Pages - Menu

czwartek, 16 września 2010

Sposoby na ból zęba- wyszperane i wypytane

Mam wrażliwe zęby. Baardzo wrażliwe. Nie lubię chodzić do dentysty, bo znieczulenie niewiele mi daje. Ból borowania czuje w całym ciele. Wiem, że dużo w tym mojej chorej psychiki (ech wspomnienia z podstawówki), ale nic nie moge na to poradzić. Nie mówcie mi jednak, że źle robię bo unikam dentystów, bo to nie prawda. Ja chodzę, i to nie raz na rok, a raz na parę miesięcy. Tym razem troche zabałaganiłam bo, wypełnienie wypadło mi już dawno, ale że nie bolało to nie myślałam o zarezerwowaniu kolejnej wizyty. BŁĄD!  oj jak duży... bo gdy zaczyna mnie coś boleć to na maksa. Od dwóch dni kiepsko śpię.. a moja dentystka ma termin dla mnie za dwa tygodnie!!! Do innej niestety nie mogę pójść, bo to dość specyficzny ząb, robiony nietypowo. Osoba która nie robiła mi zębów nie wie co i jak i w sumie mogłaby mi go wyrwać. a jego podobno da się odratować.. Ech nie chce byc szczerbata.. wiem to tylko jeden ząb i to szóstka, której braku raczej nie będzie zbytnio widać ale jednak. Przeraża mnie świadomość,że w wieku 23 lat nie będę miała już zęba. Najbardziej irytuje mnie, że dbam o higienę, płyny, wykałaczki, nici no i oczywiście pasta ze szczoteczką... a tu wraz takie problemy.. To pewnie przez cole i masę słodyczy, które wręcz uwielbiam. Mama z kolei twierdzi że nie biorę witamin i niewłaściwie się odżywiam. Agata twierdzi,że bez ruchu odporność spada i ma to wpływ na cały mój organizm. Wszyscy mają rację.. Wezmę się za siebie, obiecuję. Ale póki co potrzebuję innej pomocy niż wyliczanie co powinnam robić na dłuższą metę. Heloł! mnie boli teraz!

Wczoraj przeglądałam fora, strony stomatologów, by znaleźć pomoc doraźną. Pisali o tabletkach i maściach- nie pomogły żadne. Chyba na proszki przeciwbólowe jestem trochę uodporniona. Poza tym piszą, że to niszczy wątrobe.. a ja i tak już w kiepskim stanie jestem.
I co ja robie?

Płuczę usta naparem z kory dębu (można kupić w aptece za kilka zł)
Smaruję miejsce wokół zęba Dentoseptem A (który super skuteczny nie jest, ale na chwilę przynosi ulgę)
Masuję okrężnymi ruchami dziąsło, policzek i dół szczęki, po której ten ząb jest.. i troszkę pomaga
Dziś jest lepiej, mniej boli przy zgryzie, poza tym chyba się trochę przyzwyczaiłam:)

Co próbowałam?

-owego alkoholu, którym trzeba nasączyć wacik
-dymu papierosowego
-zapijania mlekiem

Były i ciekawsze pomysły (tych unikałam) ;

-wkładanie czosnku lub wacika alkoholu w ucho
- wkładanie czosnku w ząb
- stosowanie olejku migdałowego
-rozkruszenie tabletki z krzyżykiem i włożenie w ubytki.. z tym, że wg jednego z portali stomatologicznych niszczy to barierę ochronna zęba i dziąsła... czy coś takiego
-a nawet znalazł się taki "hardkor" z zamiarem zaklejenia dziury poksipolem...

Co podobno pomaga większości?

- płukanki naparem z szałwii
- maści dla dzieci z wyrzynającymi się ząbkami
- maści stomatologiczne, które niestety są w mojej okolicy niedostępne w aptekach
- z leków często pojawiała się nazwa Solpadeine, i to najlepiej w tabletkach musujących
- a i nieśmiertelne goździki, lub też olejek goździkowy

Ludzie mają mnóstwo pomysłów. Trzeba jednak pamiętać o starannej selekcji  i o tym by do dentysty w końcu się wybrać. Już trzęsą mi się nogi i śni mi się wiertło.. ale dam radę! Już nie raz dawałam. Dodatkowo mam przecież wsparcie :)

czwartek, 12 sierpnia 2010

Pewność siebie.. pożądana cecha

Idąc na zakupy musisz uzbroić się nie tylko w portfel i wygodne buty, musisz mieć tupet i przekonanie o tym czego chcesz. Sprzedawca mami cię różnymi promocjami, zasypuje fałszywymi komplementami, a niekiedy przeciwnie... jest w stanie podburzyć fundamenty twojej samooceny by udowodnić ci, że jego produkt jest niezbędny do tego byś normalnie funkcjonował, by inni mieli szacunek dla ciebie. Tak więc potrzebujesz nowego laptopa, nie dlatego, że stary do niczego się nie nadaje, ale  nowy ma taki modny design! -jest w kolorze zielonego jabłka, taki ładny, taki poręczny- inni będą zazdrościć, inni docenią twój gust. Tak więc wychodzisz ze sklepu z nowym zielonym komputerem, myszką pod kolor i torbą na to cacko. A miałaś kupić kilka czystych płyt...Przy okazji twoje konto jest szczuplejsze o 4 tys., a jeśli nie od razu, to raty będą przypominać o tym, że już niedługo, stopniowo, ale jednak zapłacisz za nabytek niemałe pieniądze. A przecież  miałaś je przeznaczyć na coś innego. Chciałaś nowe buty, bo te stare są przetarte, miałaś zapisać się na aerobik, bo kondycja już nie ta, a o zdrowie trzeba dbać i w ruchu (nie tylko w kuchni), chciałaś odłożyć trochę grosza? Ale sprzedawca tak zachwalał, ale on tak pięknie mówił...
I gdzie twoja pewność siebie? Wchodząc do sklepu miałaś cel- nie wydać więcej niż to konieczne.. i co? Tak łatwo cię naciągnąć? Czemu refleksja przychodzi później? Czy Polak zawsze jest mądry dopiero po szkodzie? Czy nie powinien myśleć od razu? To zadziwiające jak słowa drugiej osoby, dodajmy obcej osoby mogą zmienić twój ogląd sytuacji. To jedna z błahych sytuacji, takich codziennych. Ile razy dałaś się namówić na bluzkę,która w domu nie wydała się już taka dopasowana, taka podkreślająca kształty? Albo w warzywniaku?- marchew nie była już tak świeża, bakłażan tak fioletowy- a przecież zapłaciłaś tyle co za pierwszą jakość!
To nie ma nic wspólnego z pewnością siebie? Nie? To jak nazwać to, że zwątpiłaś w swoje zdanie? Nie uwierzyłaś swoim oczom, nie usłuchałaś SWOJEGO głosu? Posłuchałaś kogoś kogo zupełnie nie znasz, komu nie ufasz- dlaczego?