Pages - Menu

wtorek, 29 marca 2011

...

-Co robisz?
-Retoryczne? Nie widzisz?
-Widzę, ale obawiam się tego co może nastąpić za chwilę. Boję się Twojego kroku..
-Daj spokój. Chcę tylko coś... sprawdzić. Wydaje się przecież być taka trwała, stabilna i mocna. Chociaż w pewnym sensie jest krucha, delikatna.
-T czysta głupota! i Ty o tym wiesz.
-Właśnie że nie, to nie jest głupie. Pomyśl, jeśli dam radę, jeśli mi się uda to..to, to będzie ogromny wyczyn, a przecież ja w to wierzę, wierzę w NIĄ.
- Ty naprawdę jesteś głupia. Wiara tu nie ma nic do rzeczy, ona przy tym jest nieistotna, jest zwykłą naiwnością, nie pomoże Ci
-Zaraz. A kto mi mówił, że wiara góry przenosi? kto mówił, że działa cuda?!
-tak, ale mylisz...
-Skoro wierzę to nic nie może mi się stać. A tak w ogóle to ja jestem pewna. Tylko pomyśl. To musi być takie wyzwalające, takie niezwykłe, gdy unosi Cię niepoliczalna,płynna siła.,
-Właśnie! Ona jest płynna!!! Nie możesz na niej stanąć. To przecież absurd!!Czemu my o takim czymś rozmawiamy? to chore. Zejdź.
-Sama nie wiem.
  Do zobaczenie tam, na dole.

                    ***
Ktoś powiedział -wariatka. Inny -idiotka. Biegły - samobójczyni.
-Nie znaliście, czemu osądzacie? Nie potraficie zrozumieć, nie mieści się to w waszych małych umysłach.
Gdyby przeżyła..gdyby była tu obok, płakałaby jak małe dziecko. Krzyczałaby,że kłamałam, że wszyscy kłamaliśmy, a ona nam uwierzyła, ślepo zaufała. Wiara.. tak to wina złudnej wiary.