Pages - Menu

poniedziałek, 13 stycznia 2014

10 srok za ogon?

Nowy rok i kilka nowych postanowień, zadań. Wpisałam kilka, a dziś patrzę i mam dodatkowo kilka nowych na raz. 
Wczoraj zapisałam się do akcji z Aqua Detox


Dziś dołączyłam do wyzwania Anwen i od jutra będę piła siemię na czczo przez miesiąc.
Nie tyle zależy mi na długości co na objętości i jakości włosa. Nie tylko siemię będzie mnie wspomagać w tym miesiącu;

W sobotę miałam swój pierwszy raz z henną khadi. Nie była dla mnie delikatna ani przyjemna, przeciwnie - tępa i niedokładnie pokrywała włosy. Spektakularnych efektów nie ma, lekki przesusz... ale ciepły odcień i grubość włosa satysfakcjonują. Została jeszcze połowa, więc za miesiąc chętnie wypróbuję nakładanie sposobem Madie.
Wspierać mnie będą kolejny miesiąc tabletki Revalid (aż dziw że w aptekach można spotkać nawet 30złotowe różnice w cenie)

Na olejowanie przeznaczam olejek makadamia, arganowy powoli się kończy, a ja nadal szukam ideału. Jak już przy olejach jestem próbuję (od wczoraj) żuć olej kokosowy. Słyszałam o tym już dwa miesiące temu, ale dopiero tekst Ani pchnął mnie ku temu eksperymentowi.

Czytałam post Edyty na temat planowania chwil. Mój kalendarz dzięki jej 70 punktom ma w sobie 37 tygodniowych zadań i ciągle się rozkręcam. Coś wybieram, coś dodaję przyjemnie patrzę teraz na nadchodzące tygodnie. Aktualnie czeka mnie w tym tygodniu codzienny beztroski taniec do radiowych hitów :) dzisiejszy poranek był całkiem zabawny. 

Podstawowym celem na ten rok jest POZYTYWNE NASTAWIENIE. Tego było mi brak w ostatnim roku. Narzekałam i poddawałam się przy pierwszym lepszym pretekście. Jeśli to mi się uda, to wszystkie pozostałe będą o niebo łatwiejsze. 

Zeszłoroczne postanowienia nie zostały zrealizowane, no poza jednym... rzucenie palenia. Ale lepiej jeden a konkretny niż kilka błahych.