Pages - Menu

poniedziałek, 16 września 2013

Urlop

Mój tegoroczny urlop właśnie się kończy. Większość czasu spędziłam na lenieniu się przed komputerem, opychaniu muffinami i leżeniu do góry brzuchem. Dopiero w ten weekend udało mi się wyrwać z miasta. I choć pogoda mogłaby być lepsza cieszyłam się każda chwilą spędzoną z moim Ł.
Celem podróży był Sandomierz i jego okolice. Wyjechaliśmy w piątek z samego rana i już w połowie drogi zaczęło padać:

Gdy dojechaliśmy do pierwszego punktu podróży ustało na chwilę, więc wyskoczyliśmy z samochodu i pędem na zamek w Ujeździe. Z chmur co chwila coś kapało, ale od czego są parasole i podziemia Krzyżtoporu?
Jestem zauroczona tym miejscem. Ruiny działają na wyobraźnię i na jawie, i we śnie. Z pewnością wrócimy tu któregoś dnia.. a może wieczora? zamek musi wyglądać klimatycznie po zmroku.




Dwie godziny później powróciliśmy do samochodu by ruszyć ku kolejnemu miejscu - a mowa o Baranowie Sandomierskim, o nim w następnym poście :)

sobota, 7 września 2013

Podkład idealny?


covergirl


COVERGIRL dostałam od znajomej mamy, która dostała paczkę kosmetyków od siostry ze Stanów. Firmę znałam z "hamerykańskiego Top Madl ", ucieszyłam się więc, że dane mi wypróbować choćby podkład.




Co obiecuje producent?

* utrzymuje sie przez cały dzień
* baza, korektor i podkład w jednym
* gładkie, nieskazitelne wykończenie

Co dostałam?

* trwałość do 6h bez błyszczenia, później niezbędne już były poprawki
* korektor miejscami był konieczny, ale ogólnie z kryciem radził sobie świetnie
* wykończenie gładkie i nieskazitelne, tak jak obiecano



Wygodny w użytkowaniu z racji pompki. Mój kolor to 810 classic ivory, więc już pod koniec sierpnia mieszałam go z ciemniejszym z Bell, ale to przecież nie jego wina. Nie zapychał, nie powodował efektu maski, wręcz ideał.
Czy kupiłabym go? Pewnie! Tylko gdzie? W Polsce chyba nie jest dostępny :(


piątek, 6 września 2013

Pierwsza akcja

Wrzesień to miesiąc, w którym większość z nas tworzy postanowienia, bierze się za techniki samo-rozwojowe, planuje. Nie będę wyjątkiem.
Postanowiłam wziąć udział w akcji olejowania włosów proponowanej przez Anwen.

akcja

Od dłuższego czasu dbam intensywniej o stan moich kłaczków, włosomaniaczką raczej nie jestem ale rozpaczliwie staram się o to bym z włosów mogła być dumna.
Nigdy nie miałam włosów dłuższych niż tu:


Moja mama uwielbia krótkie fryzury, więc nawet do komunii poszłam wycięta jak od garnka (modne wówczas cięcie). Od ostatniej liceum prostowanie - codzienne, nawet na wilgotne jeszcze włosy sprawiały ze moje końcówki się kruszyły i rozdwajały. Nie dziwne, że nie mogłam osiągnąć długości choćby i do łopatek. Od liceum miałam tez przygody z farbą; od czerwieni po brąz. Zawsze jednak wracałam do blondu:

Postanowiłam wrócić do naturalnego koloru. Raz juz mi się nawet udało:
Osiągnęłam nawet to:
Z czego byłam bardzo dumna. Jednak tuż przed ślubem młodszej siostry podkusiło mnie by zmienić im kolor na.. brąz;

Było świetnie, póki nie wyblakły do nieciekawej rudości :( Wtedy też zaczęły się mocniej puszyć i cały czas katowane prostownica znów łamać. 
W marcu tego roku, gdy postanowiłam rzucić palenie, podjęłam decyzję o powrocie do naturalków na dobre. Tym razem bez drastycznych cięć. Poszłam do fryzjera po delikatne refleksy - wyszłam z balejażem. Na szczęście nie takim chamskim, a możliwym do przyjęcia. Od tamtego czasu wzdycham do farb, zwłaszcza gdy maluję nimi moją mamę. 
Jestem jednak twarda i moje 8 centymetrowe odrosty zostawiam w spokoju. Nie robię zdjęć tylko walczę o przyrost (może zaczną wyglądać jak ombre, póki nie stanie się do końca passe;)
Średnio na miesiąc przybywa mi 1,6cm nie jest to porażające, ale już coś, bo rosną. 
Mam nadzieję, że zaczną mi się odwdzięczać za pielęgnację, którą ciągle dopracowuję. Od lipca suplementuję się regularnie, karmię włosy odżywkami, maskami i olejami. Nie do końca regularnie, ale jednak. Dlatego ta akcja będzie idealna, by móc być systematyczną.
Zamierzam co mycie użyć któregoś z olei; paprykowy GP, migdałowy, z pestek winogron. 
Zobaczymy co z tego wyniknie, może będę mogła z czystym sumieniem sfotografować efekty?