Pages - Menu

sobota, 26 października 2013

akcja mikołajkowa

Miło będzie dostać spodziewany niespodziankowy prezent, miło będzie komuś taki zrobić :) dlatego chętnie wezmę udział w ciekawym pomyśle Marysi



piątek, 25 października 2013

Robię cos dla siebie

Ostatnio przechodzę trudny okres. Moja psychika szaleje, emocje buzują i nie chcą się poddać jakiejkolwiek kontroli. Na dzień dzisiejszy za winowajcę uznaję obecną porę roku, może jutro poobwiniam coś lub kogoś innego?
Dużo myślę, o tym co mnie otacza, o tym co robię i czego nie robię. Zastanawiam się dokąd zmierzam?
Właśnie doszłam do smutnego wniosku; moje życie staje się jałowe.

Na studiach było mnie pełno, byłam beztroską blondyneczką, która podejmowała się zadań, których teoretycznie nie mogła udźwignąć. Przełamywałam swoją nieśmiałość i uprzedzenia do ludzi, podejmowałam się nowych wyzwań.

Dziś (zaledwie 3 lata od zdobycia zaszczytnego tytułu magistra) stałam się leniwym robotem.
Rozkład mojego dnia wygląda prawie zawsze tak samo. Pracuję w nienormowanym trybie czasu pracy. Raz poranna, raz popołudniowa zmiana. Robię coś co lubię, doceniają mnie. A jednak gubię rytm życia. Mam cudownego chłopaka, a jednak doszukuję się w związku wad. Wyglądam dobrze, ale coraz bardziej się zaniedbuję i tracę poczucie pewności siebie.

Wydaje mi się, że problem tkwi w tym jak gospodaruję swój wolny czas. A raczej jak go nie gospodaruję. Wracam z pracy i pierwsze co robię to sięgam do komputera, gdy on się włącza ja szykuje coś do picia, a potem zastygam z laptopem na kolanach do późnego wieczora, gdzie zostaje już tylko czas na prysznic i spanie. W dzień wolny od pracy sprzątam pokój, gotuję i spotykam się z Ł.
Raz na jakiś czas rozpaczliwie podejmuję próby samorozwoju. Obiecuję sobie, że codziennie będę uczyć się słówek, że przeczytam w danym miesiącu co najmniej 4 książki, że będę dbała o cerę i w końcu rozpieszczę stopy, że ograniczę słodycze i zacznę odżywiać się zdrowiej, że w końcu znajdę pomysł na siebie i zacznę oszczędzać itd. itp.

Postanawiam dziś, że zacznę od małych kroków, że zacznę od małych rzeczy, za to będą to czyny. Sporządzam listę 'to do' i wykreślę ją powoli i skrupulatnie. Wiem, że w końcu mi się uda, bo palenie rzuciłam (więc mogę przecież wszystko)

Punkt pierwszy mojej listy - podjąć kurs szycia
Godzinę temu umówiłam się na pierwszą lekcję. Trzymanie kciuków mile widziane :)

poniedziałek, 14 października 2013

człowiek człowiekowi wilkiem...

Jak to się dzieje, że wśród ludzi których zna się, z którymi przebywa prawie na co dzień panuje taka zawiść? Relacje zmieniają się jak w kalejdoskopie, postrzeganie osób obraca o 180 stopni i aż dziw bierze kiedy i jak do tego dochodzi?
Naiwnie patrzę na tych co mnie otaczają by koniec końców oberwać po głowie.
Co nie zabije to wzmocni? hm raczej sprawi, że dupa będzie twardsza :) a może to jedno i to samo?


Dobrze że są jeszcze prawdziwi przyjaciele :)



wtorek, 1 października 2013

Baranów Sandomierski

Kolejnym celem naszej wycieczki był zamek w Baranowie Sandomierskim, określany nieraz perłą polskiej architektury.
Na pierwszy rzut oka wygląda ślicznie, zadbany, odnowiony. Chce się wejść do środka i podziwiać wykończenia, wystrój. Oczekiwanie, że wyobraźnia znów zadziała, że przeniesie się w XVI wiek i jak dama będzie się snuło po korytarzach... Niestety trafiliśmy na kiepski czas, na dziedzińcu rozstawiony namiot na wieczorną imprezę, 1/4 zamku przeznaczona na hotel, piwnice zajmuje restauracja, a część przyległych terenów to pole golfowe, zaraz obok kolejny hotel, wyposażenie to prawie same kopie wykonane w czasach PRL-u i do tego pani przewodniczka, która nawet legend nie opowiada, bo "one są tylko dla dzieci".
Szkoda, że właśnie takie "perły architektury polskiej" muszą utrzymywać się w ten sposób...





jeden z licznych maszkaronów - aż buzia się do nich śmiała :)

Manekiny w jednej z sal, wzbudzają mieszane uczucia. Jakby ten w długiej peruce był facetem i na odwrót :)

A taki żyrandol marzy mi się od dzieciaka i to nic, że zająłby prawie cały sufit w moim pokoju. Uwielbiam wpatrywać się w załamania światła w kryształkach takiego monstrum :)